Sen o piosence

Sen o piosence

Źródłem dobrej muzyki i prawdziwych estradowych artystów-gwiazdorów w naszym kraju były na początku lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku amatorskie festiwale muzyczne. Festiwal Awangardy Bitowej w Kaliszu, festiwale muzyczne w Nysie, Brzegu, Miechowie… czy wreszcie Jazz Nad Odrą były marzeniem dla młodych i generowały zastępy wirtuozów i wokalistów zasilających profesjonalny polski rynek muzyczny. Takie kapele jak: „Siedemdziesiąta czwarta grupa biednych” ze Słupska, „Konsolidacja Zakopane”, Opolska „Degustibus non es disputantum”, Wrocławska „Centrum”, czy wreszcie Krakowskie gwiazdy „Hall” Jarka Śmietany i „Laboratorium” to absolutne objawienia Polskiego rynku muzycznego i nigdy nie można o nich (zwłaszcza dzisiaj) zapomnieć.

Festiwal Polskiej Piosenki w Luboniu jest mądrym i dobrym powiewem w kierunku zdrowego, profesjonalnego mechanizmu, który pomaga narodzinom polskich gwiazd. Prawdziwych, wiarygodnych artystycznie a nie zachłannych i zmanierowanych, okaleczonych chorymi kontraktami reklamoludków wyśpiewujących o konieczności zakupów tu i tam.

Przez dwa dni byłem wśród młodych utalentowanych artystów szczerze kochających piosenkę i scenę, patrzących z życzliwością na koleżanki i kolegów, marzących przecież o tym samym co oni; o akceptacji, wspaniałej muzyce i prawdziwej poezji, o podziwie i uznaniu dla tego co robią i o czym śpiewają. Na galowym, sobotnim koncercie wystąpiliśmy razem z niektorymi z nich… Wykonaliśmy wspólnie kilka naszych utworów. Młodzi, świetni wokaliści, mówili nam o dumie ze wspólnego występu, a to ja byłem dumny, że razem gramy. Pełna publiczności hala przepełniona była atmosferą, jaką wiele lat temu czułem na festiwalach opolskich. Kiedy obudziłem się w niedzielę rano to nie do końca wiedziałem czy to wszystko naprawdę miało miejsce. Pomyślałem sobie: …no cóż,… to tylko taki miły sen o piosence…

Dziękujemy za zaproszenie.